- autor: teczamod, 2011-09-13 22:23
-
W ostatniej 3 już kolejce "A-klasowych" potyczek Tęcza zmierzyła się na wyjeździe z drużyną GLKS Głusk.
Jest to już trzecie starcie Tęczy w tegorocznych rozgrywkach, kiedy to we wcześniejszych spotkaniach wywalczyliśmy dwa remisy. Pierwsze z nich zakończyło się bezbramkowym remisem z drużyną z Tuszowa oraz kolejne ze spadkowiczami zeszłorocznego sezonu, Sławinem Lublin zakończonym wynikiem 1:1.
Passę remisów przerwał mecz zakończony przegraną Tęczy Zagórze z drużyną GLKS Głusk grającą na swoim terytorium, gdzie padło aż 3 bramki.
Pierwsza bramka padła po dość kontrowersyjnym rzucie karnym podyktowanym w 30 minucie przez głównego sędziego, kiedy to po wykonywanym rzucie wolnym przez drużynę gospodarzy przed polem karnym, piłka trafiła wprost w rękę zasłaniającą twarz naszego obrońcy stojącego w "szesnastce". Zawodnik gospodarzy pewnie zamienia "jedenastkę" na bramkę. 1:0 dla drużyny GLKS Głusk.
Druga bramka to niestety wynik niefrasobliwości naszej drużyny, kiedy to zawodnicy Głuska w 40 minucie meczu, przejmując przewagę w środku pola bez większych problemów przedzierając się również przez linię obrony, a następnie po dokładnym dośrodkowaniu niepilnowany napastnik gości pewnie umieszcza piłkę w siatce.
Trzecia bramka padła już na początku drugiej połowy spotkania. Ciężko tu również opisać strzeloną bramkę przez drużynę GLKS Głusk. Odbita wysoka piłka w polu karnym przez zawodników gospodarzy oślepiając naszego bramkarza trafia w poprzeczkę po czym wpada wprost pod nogi zawodnika GLKS Głusk, który bez problemu wykorzystuje prezent i strzela trzecią a zarazem ostatnią bramkę tego spotkania.
Niestety tym razem nasza drużyna nie zasługuje na pochwały. Począwszy od obrony, poprzez pomoc, kończąc na ofensywie Tęczy, przyczyniliśmy się wspólnie do poniesionej porażki. Brak koncentracji, dokładności w grze oraz mała ilość strzałów na bramkę spowodowały dość niski poziom spotkania, który zakończył się dość bolesną przegraną. Jednak miejmy nadzieję, że ta porażka pozwoli wyciągnąć właściwe wnioski i przy następnym spotkaniu Tęcza pokaże, że był to tylko "wypadek przy pracy".